Rano wstałam tak koło 9, poszłam do szafy i wzięłam z nich ubrania po czym poszłam do łazienki się ogarnąć i poszłam na śniadanie.
-Dzień dobry jak się spało?-zapytała moja ciocia
-A wiesz...no dobrze wygodne łóżko i w ogóle a wy jak tam?
-A dobrze idziemy zaraz z Ingrid(tak miałam na imię cioci córka) do przedszkole idziesz z nami?
-Nie wiem może ogarnę się trochę i pozwiedzam okolice?
-Jeśli tylko chcesz wiesz gdzie jest lodówka my uciekamy będziemy koło 17 w domu.
-A właśnie ciociu ja dziś na 16 jestem umówiona- powiedziałam niepewnie
-A mogę wiedzieć z kim?
-Poznałam wczoraj w sklepie taką polkę o imieniu Nikola i chcemy się dziś spotkać- oczywiście kłamałam bo bałam się że ciocia mnie nie puści, ale ona była mądrzejsza i wiedziała że kłamie.
-Oj Aga wiem... poznałaś jakiegoś Austryjaka i się z nim umówiłaś, możesz iść tylko o 20 masz być.
-No tak rozgryzłaś mnie ale dzięki na pewno wrócę na 20 ale wujkowi powiedz tą pierwszą wersje.
-Dobrze nie bój się na razie.
-Pa.-Poszłam zjeść śniadanie i pochodzić po mieście trochę mi to zeszło i jak wróciłam do domu była już 13 więc postanowiłam zrobić obiad. Zrobiłam kurczaka w cieście francuskim i tak mi z tym zeszło że już było po 15 więc szybko się przebrałam i wyszłam na spotkanie z Gregorem. Po 20 minutach byłam na miejscu. Gdy go zobaczyłam serce zaczęło mi szybciej bić a w brzuchu czułam motyle.
-Hej.-powiedział i dał mi buziaka w policzek.
-Hej.
-I jak tam minął 2 dzień w Austrii?
-A wiesz dobrze od zawsze lubiłam ten kraj i bardzo mi się tu podobało.
-To co idziemy na jakieś ciastko a później na kawę, co ty na to?- a ja z uśmiechem na twarzy
-A ja na to jak na lato- Popatrzyliśmy się na siebie i zaczęliśmy się śmiać aż ludzie zaczęli się na nas patrzyć
-Opowiedz mi coś osobie
-Jak już wiesz jestem z polski trenuje karate uwielbiam tańczyć podoba mi się kolor czerwony i czarny i chyba tyle. Teraz ty coś o sobie opowiedz.
-Jak wiesz jestem skoczkiem uwielbiam latać kocham swoją rodzinę i spędzam z nimi każdą wolna chwile.A ty chcesz wracać do polski?
-Z jednej strony tak bo mam tam rodzinę i treningi ale z drugiej strony zostałabym tu i tu skończyła szkołę i zaczęła studia.
-Jest aż tak źle?
-Wiesz czy tak czy tak to muszę wynieść się z Zakopanego bo tam jest Maciek a ja nie chcę go znać więc zastanawiam się nad szkoła tutaj.
-Rozumiem.- Pogadaliśmy tak jeszcze trochę a później odprowadził mnie pod dom i rozstaliśmy się. Poszłam wziąć prysznic a później prosto do łóżka już prawie zasypiałam gdy dostałam sms wiadome od kogo:
Podobało mi się dzisiejsze popołudnie mam nadzieje że to powtórzymy;*
N co odpisałam od razu:
Mi również się podobało, myślę że możemy się jeszcze kiedyś spotka bo przecież będę tu 2 miesiące;*
Po chwili przyszedł sms:
Mam taką nadzieje Dobranoc;*
Odpisałam mu to samo i zasnęłam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz