środa, 18 września 2013

Boże powiedz mi ile jeszcze idiotów mi ześlesz za nim ześlesz tego właściwego???

Po powrocie z weekendu, ja wróciłam do internatu a on do swoich treningów.Rozmawiałyśmy z dziewczynami z pokoju o moim i skoczka weekendzie.
-I jak było?-Spytała uradowana Zuza
-Wiesz...fajnie...-i wspomnieniami wróciłam do tamtych chwil.
-No na pewno się coś wydarzyło no gadaj w końcu.
-No dobrze. Było fajnie byliśmy na spacerach mieszkaliśmy w domu góralskim w takim o jakim od dawna marzyłam i w ogóle nic innego się nie liczyło.
-To fajnie masz... nie jedna z nas by tak chciała.A ładnych ma kolegów?
-Boże ty ino o jednym....w sumie to ma i na pewno by cię polubili...wezmę cię kiedyś do nich pod skocznie to ich poznasz.
-O Matko jak się cieszę...dziękuje!!!-Wykrzyczała.
-Ale jeszcze nie masz za co dziękować.-Przytuliłam ją. Siedziałyśmy  tak jeszcze trochę,a potem "nurkowałyśmy"w książkach.

W tym samym czasie:Maciek

-Siema stary, co tam?- Przywitał mnie uradowany Krzysiu Miętus
-A dobrze, dzięki za domek spodobał się jej i chce mieć taki w przyszłości.
-A coś ty taki nie w sosie.
-Nie nic mi nie jest jeśli o to chodzi.
-Ale przecież widzę że coś nie tak, opowiadaj od razu.
-Bo wiesz...jest mały problem.
-Co się stało?
-Mój brat ma podejrzenia że podoba mi sie inna dziewczyna o 2 lata młodsza którą niedawno poznałem.
-Co??? A czy on ci się podoba?
-Nie...
-Przecież widzę.
-Jeszcze ty mnie podejrzewasz!!!- Nie wytrzymałem i krzyknąłem
-Ale Maciek to widać...i co teraz z Agnieszka? Co wypożyczenie tego domku to miałam być przykrywka żeby niczego nie zauważyła. stary w coś ty się wplątałeś?!
-O czym ty do mnie w ogóle mówisz!
-Ale ja wiem jak jest, zastanów się czego chcesz i kogo chcesz, bo nie możesz grać na dwa fronty.

Dwa dni później:

-O hej co tam?
-A no dobrze... Maciek a kiedy ty powiesz tej całej Agnieszce o nas?
-Ale o jakich nas...co ty mówisz ja chciałem się spotkać bo chcę zakończyć tą znajomość...Wiem namieszałem ale wiem że to Agnieszkę kocham a nie chcę grać na dwa fronty...zrozum
-Ja pierdole...nie no jesteś nie możliwy-I zaczęłam mnie całować, a wtedy zobaczyłem Agę
-Proszę Aga stój to nie tak jak myślisz!
-Jasne już drugi raz...Boże czy ja zawsze muszę trafiać na takich idiotów...Wypierdalaj z mojego życia a jak jeszcze raz do mnie zadzwonisz albo przyjdziesz-mówiłam przez łzy- to oskarżę cie o nękanie- Wykrzyczałam mu to w twarz i uciekłam nie chciałam słuchać jego głupich tłumaczeń.Boże powiedz mi ile jeszcze idiotów mi ześlesz za nim ześlesz tego właściwego???


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz