sobota, 7 września 2013

W Zakopanym dni leciały strasznie szybko nim się obejrzałam był już marzec. Nie mogła się doczekać kiedy przyjedzie Maciek. Po skończonych lekcjach zadzwonił mój telefon:
-Hej skarbie, co tam u ciebie?- Zapytał Daniel
-Że co proszę jakie skarbie?!- Wykrzyknęłam przez słuchawkę aż się ludzie na mnie popatrzyli.
-No co taka ździwiona
-Czego chcesz, nagle sobie przypomniałeś że istnieje, brawo tylko trochę za późno
-Słyszałem że jesteś z tym skoczkiem
-I co ci do tego
-Chciałem cię strasznie przeprosić powinienem ciebie w tedy posłuchać a ja to zignorowałem
-A co jednak cię zdradziła wiedziałam że tak będzie, mogłam sie spodziewać że dlatego dzwonisz
-Wiem byłem idiotą możemy się spotkać?
-Sama nie wiem
-Ale nalegam
-Dobrze kiedy?
-Dziś wieczorem o 18 ok?
-Dobrze czekaj pod internatem- Powiedziałam oschle. Przyszłam, zjadłam obiad i sie pouczyła, przebrałam w wygodne ciuchy i już była 18. Wyszłam przed internat, a on czekał tam na mnie
-O już jesteś
-Tak
-Chodź przejdziemy się- Szliśmy pod górę i cały czas rozmawialiśmy. Gdy wyszliśmy na polane, widok był przepiękny. Daniel popatrzył sie na mnie i zaczął mnie całować. Odepchnęłam go
-Co ty wyprawiasz!- Krzyknęłam
-Po prostu uświadomiłem sobie że to ciebie kocham
-Tylko szkoda że nie uświadomiłeś sobie tego trochę wcześniej- Czułam sie strasznie, myślałam tylko o tym co będzie jak Maciek sie dowie.-Wiesz dobrze że kocham Maćka.
-Proszę... zostaw go bądź ze mną
-Nie no ty po prostu jesteś niemożliwy! Nie chcę tego słuchać!- Uciekłam w stronę internatu. Boże co ja teraz mu powiem przecież on musi wiedzieć o tym co sie wydarzyło przed chwilą. Bo go kocham i nie chcę okłamywać. Mijały dni Maciek dzwonił ja nie odbierałam. Napisałam mu żebyśmy spotkali sie pod skocznią po 19. Gdy doszłam na miejsce nie mogłam uwierzyć w to co zobaczyłam.
-Jak mogłeś powiedz jak!?
-Przepraszam cię...ja nie wiem jak to sie stało...to nie tak jak ty myślisz to ona zaczęła
-Nie tłumacz sie i tak ci nie uwierzę- Nie wytrzymałam sprzedałam mu prawego sierpowego a to dlatego że on całował sie namiętnie z inną laską ok wiem też nie jestem lepsza ale to nie było z mojej woli ja nie chciałam a on, ewidentnie było widać że bardzo tego chciał. Parę dni później ktoś zadzwonił do mnie
-Tak?-zapytałam ździwiona
-Hej tu Kamil Stoch, powiedz mi co wydarzyło się między tobą a Maćkiem on ma teraz złamany nos- Trochę się przeraziłam tym co zrobiłam ale cóż było zasłużone.
-No bo wiesz on... całował sie namiętnie z inną laską na moich oczach i co lepsze było widać że on tego chce
-Ale nie musiałaś go tak potraktowć, on chce sie z tobą spotkać
-Ale ja nie chcę
-Ale on nalega zrób to, proszę on sie nie pozbiera. Bo on naprawdę cię kocha
-Jak by kochał to by nie zdradził, proste i logiczne
-Zrobisz jak uważasz ale jemu naprawdę na tobie zależy- I rozłączył sie odłożyłam telefon do kieszeni i położyłam się na łóżku nawet nie wiem kiedy zasnęłam.

Byłam ubrana w:

...

A przebrałam się w:

ciepluuutko





***
Co waszym zdaniem ma zrobić Agnieszka?









Brak komentarzy:

Prześlij komentarz